Archiwum 02 lutego 2006


lut 02 2006 And I'm buying a stairway to heaven...
Komentarze: 4

   I życie wbrew pozorom nie jest takie złe.. Los łasi się.. to widać próbuje (jak zawsze) mnie sobie zjednać, taki natrętny przyjaciel. Bez którego jednak nie mogłabym egzystować. Najgorsze jest to, że za moimi plecami ustawia sobie cudze zycie.. Jakby własnych problemów nie miał. (hmm zapomniałam nie ma) Pasożytuje na mnie. Żyje i oddycha moim ciałem. Ogląda nieustającą telenowelę.. Koleje losu Wiki G. Pasjonujące:] Aj losie beznadziejnie sie łasisz, drugi raz mnie nie nabierzesz, to, że nie boisz się glnaów wcale nie znaczy, że nie moge Cię skopać.. buheheh właśnie to robię : notorycznie sobie ciebie olewam. I jest mi z tym dobże. Zdawkowanie marzeń i olanie sobie losu sprawiło, że zachorowałam na optymizm, co wszem i wobez widać... Mam nadzieje,że nie jest to stan przejściowy.. Bo ja naprawdę lubię być szczęśliwa i wbrew pozorom mroczność umysłu mi się nie podoba:]

Wszem i wobec ogłaszam, że powracam do pisania:] (to optymizm tak na mnie działa)

Jak miło jest nie zauważać w sobie ani krzty pesymizmu:)

Led Zappelin

"Stairway to heaven"

 

There walks a lady we all know
Who shines white light and wants to show
How everything still turns to gold.
And if you listen very hard
The tune will come to you at last.
When all are one and one is all
To be a rock and not to roll.
And she's buying a stairway to heaven

 

 

inesss : :