Komentarze: 7
.. W owej notce dwa razy poruszę temat teori... otóż po raz pierwszy:
Teoretycznie nie powinno mnie być przy komputerze. Byłam dzisiaj u okulisty i muszę wykazywać sie niezywkłą zdolnością wypatrywania, aby móc rozczytać małe, biale plamki (bez skojarzeń:D) na klawiaturze.. oczka mnie bolą, ale co tam, przecież trzeba coś napisać..
Po raz drugi:
wczorajsze stwierdzenie.. teoria nie zawsze wystarczy, aby być mistrzem..
Teoretycznie.. gwiazda bez rąk jest nade wszytsko łatwa.. Odbić się, przeżucić szybko nogi, wziąść odpowiedni zamach.. wylądować.. Nic prostszego.. Ale jak że?? JAk coś może być proste dla iście wygimnastykowanej Iness:D?? W odbicie włożyłam calą agresję jaką w owej chwili posiadałm.. coż nie moja wina, że zbyt dużo jej mam (ach żałuję za me złości:P) zamiast zgrabnie sie przekręcić upadłam udeżając klatką o podłogę.. reszta ciała, fazy lotu nie miała zamiaru kończyć.. i wygiął się.. wygiął się ten długi biały patyk ukryty pod skórą do tego stopnie, że nogi dotknęły ziemi za głową ... Cóz za akrobacje.. brawa.. brawa za występ roku!!
Udana jestem.. w każdym tego słowa znaczeniu.. :P
Męki po wygięciowe.. przezywać będe z czymś cudownym.. W rączki (moje zgrabne, piekne) wpadła książka Vampire Hunter D :) cudownie
..."Well I'm still not gonna show you any mercy.."
A w niedzielę LAPRP.. kochani jaka ja jestem szczęśliwa..